Mam dwa czy trzy konta mailowe które wyszły z użycia, albo były z góry przeznaczone do podawania marketoidom, ale wciąż pobieram ich zawartość przy użyciu Gmaila. Najczęściej cała pobrana treść ląduje od razu w Spamie.
Jednak sprawdzam i czyszczę ten folder regularnie, bo czasem trafia się tam coś zabawnego. Jak dziś.
Na początku – mam nadzieję – cyklu, jedna kwestia generalna. Nie rozumiem, po co w ogóle poważne firmy korzystają z mailingu przy użyciu baz adresowych od szemranych dostawców europejskiego lidera na rynku generowania konsumenckich baz danych. Naprawdę, są z tego jacyś klienci? I czy rzeczywiście duże korporacje, banki itp. chcą występować w takim towarzystwie?
Czy ktokolwiek normalny zagląda do Spamu, otwiera oczywiste śmieci które tam trafiły, następnie wyraża chęć aby zewnętrzne obrazki wyświetliły się w treści (albo klika tutaj jeśli wiadomość nie wyświetliła się poprawnie) i zapoznaje się z ofertą, po czym trafia na stronę sprzedawcy?
Ja widocznie normalny nie jestem, bo to właśnie zrobiłem i ujrzałem…
I żeby było śmieszniej, Play chce nam sprzedać te urządzenia w ofercie dla firm. Naprawdę, Playu? Chcesz sprzedać jakiejś firmie trzyletni model SGS Advance z czteroletnim systemem Android 2.3.6 Gingerbread? Przy pomocy rozsyłania spamu? Pogratulować optymizmu.
Pozostałe modele (SG Core Plus i kryjący się pod linkiem na górze SGS Duoz z Androidem 4.0.4 ICS) też nie lepsze. Nie chwytam idei, która dziś za takim marketingiem stoi. Przecież już nawet twórcy trojanów powoli rozumieją, że z rozsyłania ofert powiększenia penisa w setkach milionów kopii wyżyć się nie da i przerzucają się na przykład na ransomware.
Bardzo chciałbym za to zobaczyć odważnego przedsiębiorcę wrzucającego sobie w koszty opaskę monitorującą dla małego dziecka. Naprawdę.